Ochrona prawno-ubezpieczeniowa osób pozostających w wolnych związkach
Z roku na rok coraz więcej małżeństw decyduje się na rozwód. Byli małżonkowie z upływem czasu często wchodzą w nowe relacje z innymi partnerami. W zgodzie z dotychczasowym doświadczeniem życiowym zamiast kolejnego małżeństwa wybierają życie w nieformalnym związku, czyli w konkubinacie. Konkubinat na pozór wydaje się łatwiejszym rozwiązaniem. Jednak z prawnego punktu widzenia stwarza wiele problemów natury prawnej.
Osoby pozostające w nieformalnym związku zwykle prowadzą wspólne gospodarstwo domowe na kształt tego, jakie prowadzone jest przez małżonków. Wspólnie kupują nieruchomości, samochody i inne (mniej lub bardziej) wartościowe dobra materialne. Problem pojawia się zwykle wówczas, gdy jeden z nich umiera. Z ustawy w pierwszej kolejności dziedziczyć będą jego zstępni (dzieci, wnuki), a w przypadku ich braku – pozostający przy życiu rodzice. Z pewnością dzielenie się majątkiem ze spadkobiercami ustawowymi zmarłego konkubenta nie będzie łatwe dla drugiego konkubenta, który przez lata przyczyniał się swoją ciężką pracą do współtworzenia majątku ze zmarłym partnerem. Sytuacji takiej można jednak uniknąć. Wystarczy, że każdy z konkubentów sporządzi testament, w którym do całości spadku powoła drugiego konkubenta.
Co do zasady każda pełnoletnia osoba fizyczna może rozrządzić majątkiem spadkowym w dowolny sposób. Nie ma zatem przeciwwskazań, aby konkubent przekazał w testamencie cały swój majątek drugiemu konkubentowi. Należy jednak pamiętać, że swoboda w dysponowaniu majątkiem spadkowym nie ma charakteru bezwzględnego. Znacznym ograniczeniem tej zasady jest uregulowana przez ustawodawcę w przepisach art. 991 i n. k.c. instytucja zachowku, której celem jest ochrona członków najbliższej rodziny spadkodawcy przed niekorzystnym dla nich rozrządzeniem testamentowym poprzez zagwarantowanie im udziału w części majątku spadkowego.
Zachowek stanowi ułamek udziału spadkowego, który przypadłby osobie najbliższej zmarłemu, gdyby spadkodawca nie sporządził testamentu. Zgodnie z art. 991 § 1 k.c. do zachowku uprawnieni są małżonek, zstępni (dzieci, wnuki) oraz rodzice spadkodawcy. W przypadku śmierci osoby pozostającej w nieformalnym związku uprawnionymi będą jedynie zstępni albo w przypadku ich braku pozostający przy życiu rodzice. Jeśli zstępni albo rodzice zmarłego nie otrzymali należnego zachowku w postaci darowizny od spadkodawcy, powołania do spadku lub zapisu, wówczas przysługiwać będzie im roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku.
O tym, w jakiej wysokości uprawniony będzie mógł dochodzić zapłaty zachowku, zależy od tego, w jakim jest wieku oraz od tego, czy jest on zdolny do pracy. Jeżeli spadkodawca pozostawił zstępnych, którzy są małoletni, wówczas należny im zachowek będzie wynosił dwie trzecie wartości udziału spadkowego. Do zachowku w takiej samej wysokości będą uprawnieni także pełnoletni zstępni, trwale niezdolni do pracy np. z powodu stwierdzonej u nich niepełnosprawności albo rodzice spadkodawcy, którzy z powodu zaawansowanego wieku nie są zdolni do pracy. W pozostałych przypadkach zachowek przysługuje w wysokości połowy udziału spadkowego.
W przypadku, gdy konkubenci posiadają wspólne mieszkanie o wartości 400.000,00 złotych (ich udziały są równe – po 200.000,00 złotych), w razie śmierci tego z nich, który posiada jednego małoletniego syna z poprzedniego związku, muszą mieć oni na uwadze, że konkubent, który nabędzie spadek na podstawie testamentu będzie obowiązany do zapłaty na rzecz syna swojego konkubenta (jako że z ustawy dziedziczyłby cały spadek) kwotę 133.333,33 złotych (2/3 x 200.000,00 złotych).
Jeśli doliczymy do powyższej kwoty zachowku kwotę podatku, którą konkubent obowiązany będzie zapłacić z tytułu nabycia spadku (w powyższym przypadku będzie to kwota 35.888,80 złotych) okazuje się, że do jego wyłącznej dyspozycji z odziedziczonego udziału w nieruchomości wartego 200.000,00 złotych, pozostanie kwota 30.777,87 złotych.
Nie ulega wątpliwości, że nie każdy konkubent będzie w stanie ponieść kosztu w wysokości aż 169.222,13 złotych, aby zapłacić należny zachowek i podatek. Będzie to szczególnie trudne, gdy jedynym majątkiem pozostającego przy życiu konkubenta jest nieruchomość, w której nadal zamieszkuje. Sprzedaż nieruchomości w celu sprostania powyższym zobowiązaniom z pewnością mija się z celem, jakim było zapewnienie konkubentowi dachu nad głową na wypadek śmierci drugiego konkubenta. Jeśli zatem osoba pozostająca w nieformalnym związku chce, aby po jej śmierci majątek odziedziczony przez jej konkubenta nie doznał uszczuplenia, powinna zaraz po sporządzeniu testamentu zdecydować się na zawarcie umowy ubezpieczenia na życie, a dokładnie umowy ubezpieczenia na wypadek śmierci.
Ubezpieczenie takie ma na celu zapewnienie ochrony finansowej osób uposażonych na wypadek zajścia zdarzenia (tzw. wypadku ubezpieczeniowego), wskutek którego doszło do śmierci ubezpieczonego, niezależnie od tego, z jakiej przyczyny ona nastąpiła. Przepis art. 831 § 1 k.c. przyznaje ubezpieczonemu pełną swobodę we wskazaniu osoby uposażonej, czyli osoby, która otrzyma sumę ubezpieczeniową po jego śmierci. Tym samym uposażonym może być także konkubent. Otrzymaną sumę ubezpieczenia będzie mógł przeznaczyć na dowolny cel, w tym na zapłatę należnej sumy zachowku zstępnym albo rodzicom zmarłego konkubenta lub konkubiny.
Ubezpieczenie na życie niesie za sobą szereg korzyści dla osób, które decydują się na pozostanie w nieformalnym związku i nie planują lub nie mogą sformalizować swojej relacji.
W świetle przedstawionych zależności i przytoczonego przykładu posiadanie odpowiednio skoordynowanego ubezpieczenia na życie wydaje się być już nie tylko możliwością, ale wręcz obowiązkiem. Daje ono bowiem gwarancję skutecznego „sfinansowania” testamentu oraz wyposaża spadkobiercę w odpowiednie narzędzia do nabycia spadku bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Dlatego przy budowaniu wspólnego gospodarstwa domowego warto zadbać o zakup odpowiedniej polisy na życie.
Współautor : Mateusz Tyl
Wróć